niedziela, 21 października 2012

Wyjazd..nareszcie. ♥ !

Postaci do tego imaginu:  



Joanne.


Jane.



Natalie.



Evelyn.


Alex.




One Direction - Zayn, Niall, Harry, Louis, Liam.



Tj. 

David. 
  

____________________________________________________________________________________



- Heej, dziewczyny! To już ten dzień skończyłyśmy szkołe.
- Tak a już jutroo...
- Taaak ! Jedziemy do UK !
-AAAAAAAAAAAAAAAAA - darłyśmy się tak niemiłośernie, że całe miasto nas słyszało, ale nas to mwtedy nie obchodziło najważniejsze było, że nasze marzenia się spełnią. Wyjeżdżałyśmy w końcu do Holmes Chapel ! Do miejscowości, w której mieszka Harry Styles z Liam'em, Louis'em, Zayn'em i Niall'em ! A to przecież nasze 5 marzeń ! Kiedy tylko wróciłyśmy do domu odrazu zaczęłyśmy się pakować, cieszyłyśmy się, że wyjeżdżamy ale jedanak zostawialiśmy rodzine i ja Jane i Natalie, z którymi nie widziałam się już 2 miesiące a teraz.. teraz to jeszcze się nasili.


Alex:
Kurcze ... Co spakować. ?! aaa tam, co mi szkodzi spakuje wszystko... Conversy, Najki, Vansy, Reboki, baletki, obcasy, koturny...dziewczyny pewnie wezmą też kozaki to ja też ! I wiadomo, ze bluzki i ubrania.

Evelyn: Spakuje wszystko, musze spakować zdjęcia moje z rodzinką, haha...  troche będe za nimi tęsknić i za tymi naszymi kłótniami... ahh, zaczyna się nowy rozdział w moim życiu...

Joanne:
Nie moge uwierzyć... mam już 18 lat wyjeżdżam za granice, spelniać marzenia z 2 przyjaciółkami. ..Ale co z Jane i Natalie. Jakoś sb poradzą. A teraz się spakuje.

Na zajutrz:

Usłyszałam głóśne walanie do drzwi. Wstałam była godzina 6:00 więc mamy jeszcze 4 godz. do lotu. Po jakiego tak wcześnie przyszły? Otworzyłam drzwi za nimi stały Natalie i Jane, zdziwiłam się bo spodziewałam się Evelyn i Alex.
- Hej młoda
- Heej
- No hej ale co wy tutaj robicie???
- No przyjechałyśmy się z tb pożegnać...I pomóc ci się ubrać na 1 podróż musisz tam wyglądać oszałamiająco !
Ja miałam już przygotowane ubranie na podróż ale dziewczyny uznały, że jest złe :






Ahh....  otworzyłyśmy wlizkę i w tej sekundzie znowu usłyszałam pukanie do drzwi Jane poszła otworzyć byli to Evelyn, Alex, David i Tj .






Wszyscy weszli do pokoju, w któym się przebierałam ale po chwili wyprosiłam Tj'a i David'a. Po dłuugich dyskusjach o moim ubiorze doszłyśmy do wniosku i założyłam to :







Evelyn to :












Alex to :















Zdaniem chłopaków wszytkie wyglądałyśmy super, i tak zresztą było. O 8:30 pożegnałyśmy się z przyjaciółmi. A TJ i David jeszcze podwieźli nas na lotnisko. Tam czekałyśmy na samolot. O 10:00 miałyśmy wylecieć czekałyśmy cierpliwie. O godz. : 9:00 poszłyśmy do kawiarenki na lotnisku, ale gdy doszłyśmy tam zobaczyłyśmy tłum ludzi.
-Hej co tu sie dzieje?
-Nie wiem, ale chodźmy stąd gdzieś indziej.
Po chwili byłyśmy już w odludnym miejscu na 2 końcu kawiarenki i nagle ktoś przeleciał nad moją główą uderzył mnie i spadłam na ziemię. Otworzyłam oczy i przed sobą zobaczyłam starego dziadka. Leżał na przeciwko mnie nie otwierając oczu. Ja leżałam na podłodze patrząc na gościa, ten otworzył oczy i zaczął mnie rozpaczliwie przepraszać:
- Matko z córką.. przepraszam cię! ale gonią mnie !
- Kto?
- eee.. a już nic... nie ważne.
Evelyn i Alex przyglądąły się tej sytuacji ze zdziwieniem.
-Naprawde przepraszam...- Dziadek powiedział mi i przytulił. Popatrzyłam mu w oczy i wreszcie zobaczyłam... To był Niall Horan. Kiedy tylko zobaczyłam jego oczy odrazu rozpoznałam, były niebieskie jak ocean, a jednocześnie iskrzyły się ogniem... Takie oczy mógł mieć tylko Niall Horan! Odrazu złapałam dziadka z siwą brodą za koszule i poprosiłam go do małego pomieszczenia ze szczotkami. Zaświeciliśmy lampkę i powiedziałam:
- Hej, Niall. - z uśmiechem.
- Yyy... o jakim Niall'u ty mówisz? Ja jestem Henry Potato.
- hahahahahahahahah- wybuchnęłam śmiechem - tak to znowu potwierdza, ze jesteś Niall. Potato?! hahahahaha...
- No dobra masz mnie ! Ale jednej rzeczy nie rozumiem dlaczego nie krzyczysz na mój iwdok jak inne?
-Ponieważ, nie jestem taka... dobra może wyjdźmy z tego schowka na szczoty. śmierdzi tu...
- Masz racje... chodźmy, Aha .. a czy powiesz swoim koleżanką kim jestem?
-Tak ale one też nie będą piszczeć nie bój się... :)
- A poznasz mnie z nimi ? :D
- No jasne ! ale njapierw sama chcę się z tb poznać. Opoiwedz mi coś o sobie.
Wtedy Niall zaczął mi opowiadać o sobie połowe rzeczy już wiedziałam ze względu, że byłam Directioner, ale NIall powiedział mi też inne rzeczy... Ja też opowiedziałam mu niektóre rzeczy o mnie.

*Rozmowa Evelyn z Alex* -

- Ej ! ciekawe co oni tam tak długo robią ? to przecież jakiś stary dziad może coś jej zrobił.
- aaa! wchodzimy szybko.

-AAAAAA puść ją ! - wykrzyknęły dziewczyny - To jest Niall Horan...
-Wow.. to może zostawimy was samych...- Alex.
- Hej dziewczyny.. nie nie mu już mielismy wychodzić... - Niall popatrzył się na mnie, uśmiechnął się przebiegle pomógł mi wstac z podłogi i wyszłam ze schowka.
- A ty Niall...
-Cii... - przerwał jej Niall - ja musze założyć brode żeby mnie fanki nie rozpoznały.. i tak ukradły mi już bagaż wiec nie mam nic innego do ubrania...
- Hahahahahahah aleś ty biedny... :D - powiedziałam
- Wiem, wiem... a tak w ogóle to gdzie się wybieracie? Bo ja do Holames Chapel, do reszty..
- My też ^^
- Wow.. zbieg okoliczności...
- Eeee.. dziewczyny... 9:55 !!!!!!! samolot nam ucieknie i tobie Niall też !!!
- O nie !!!! szybko .!
Ale ten pośpiech był na nic... samolot nam uciekł. Co za pech ! Nie !
- Spokojnie moze polecimy naszym (1D) helikopterem?
Popatrzyłyśmy na Niall'a za zdziwieniem.
- Niall.. chyba żartujesz !
-Nie poważnie ! zadzwonie po chłopaków żeby załatwili...!
Z twarzy dziewczyn znikło zrezygnowanie i przybył uśmiech.
- Nie, nie , nie !!! Fanki ukradły mi telefon ! A ja nie znam numeru do żadnego z chłopaków... a teraz pewnie dostają szału bo dziewczyny do nich dzwonią...Już po nas !
Wiedziałyśmy, że z naszych marzeń nici .. przynajmniej jak narazie. Chciaż 1/5 marzenia się spełniła ♥ zwłaszcza moje marzenie...
- To chyba musimy zadzwonić po dziewczyny zeby przyjechały po nas...
-No tak.., ale co z tobą Niall.?
- Ze mną ? jakoś sobie poradze...:)
-No dobra...
Pożegnałyśmy się z Niall'em i odeszłyśmy a ten siadnął z wyczerpaniem i zrezygnowaniem na podłodze i rozmyślał o czymś bardzo dogłębnie...
- Ej dziewczyny ! No co wy ? Nie możemy go tak samego zostawić ! No patrzcie na niego! A pozatym wiecie, że jest dla mnie ważny..
- No dobra ale co zamieszka z nami czy co ?
- No tak !!!! :D
-Ahh... no dobra będzie zabawa ! :D
Powolnym krokiem zbliżałam sie do Niall'a czułam jak cała drże... bo chyba coś do niego czułam. Po tym co mi powiedział wtedy na osobności... Nie wiem...
- Niall... słuchaj, chodź z nami. Do następnego samolotu zamieszkasz razem ze mną Evelyn i Alex. co ty na to?
- Naprawde? Zrobiłybyście to dla mnie ?
- No jasne!!! Ty dla nas chciałeś helikopter zwołać ! :D, a pozatym to będzie dla nas zaszczyt gościć Hanry'ego Potato u nas w domu ! :D
-Hhahahahahahahahhaha ! , Rozwalasz!
- Wiem, Henry wiem ! :D
-ahahahahaha !
-To chodźmy już! Jeszcze kogoś poznasz ! :)
- Ooo...:D
Szliśmy w strone Evelyn i Alex, które tak się śmiały, a my za chiny nie wiedzieliśmy z czego. No cóż ... trudno kiedy Jane i Nat (Natalie) zobaczyły, że z nami idzie jakiś bezdomny, śmiały sie i nie wiedziała o co łazi...
- psst... Ej Aśka ! Co to jest za żul?
- hahahahahahahahahahhahahahaha - śmiałam się do rozpuku- teraz z nami pojedzie do nas do domu, a potem wam wszystko wyjaśnie- hahahahaha.
Jechaliśmy 20 min. do domu. Zatrzymaliśmy się przed nim i ja z dziadem poszłam do domu, a dziewczyną kazałam poczekać, Alex i Evelyn tak się śmiały, że omało co wątroba im nie pękła....
-Dziewczyny ! Chodźcie!.
Jane, Nat, Evelyn i Alex już miały chwytać za klamkę i otwierać drzwi, kiedy Niall z drugiej strony był szybszy otworzył drzwi i Jane dostała w nos. Już podnosiła się z ziemi i miała mówić : Aśkaa.... A tutaj zobaczyła Niall'a Horan'a i powiedziała tylko: Niall uważaj troche, a Niall'owi było tak głupio, ze strzelił buraka. I znowu zaczął swoje przeprosiny. Evelyn i Alex tylko się śmiały a Nat stała przed nimi z otwrtą buzią chwile i powiedziała: Niall żarłoku jeden...
-Hahahahahaha. Tak wiem - odpowiedział Niall
-Dziewczyny Niall zamieszka z nami przez jakiś czas...
- Ahaa... no my to wiemy przecież.
- Mówiłam do Jane i Nat wy też z nami zamieszkacie na jakiś czas ? takie male wakcje hm?
- No wsumie.. jesteśmy już dorosłe mieszkamy i tak same. Możemy sie troche poznać bliżej.
-No więc jedziemy do was po rzeczy odrazu ! szybko!
-Może ja z Joanne zostane- zasugerował Niall- co ?
-No wsumie to dobry pomysł pokaże ci okolice dom i może pójdzimey na jakieś zakupy. W końcu nie masz ubrań...
Ja z Niall'em usiadłam na schodkach przed domem, po chwili wsiedliśmy do samochodu oczywiście ja prowadziłam Niall puścił na cały full radio akurat leciało LWWY! Zaczęliśmy śpiewac na cały głos, słońce przygrzewało była świetna pogoda na zakupy. Ja z Niall'em weslziśmy do galerii na początek stwierdziliśmy, że pójdziemy po jakieś spodnie, buty i koszulke dla Niall'a żeby wyglądał jak człowiek, pójdziemy coś zjeść a  potem pójdzimey już na poważne zakupy...
Kiedy NIall oglądał rzeczy dla mężczyzn typu: koszulki, buty ja poszłam w dział z damskimi rzeczami bardzo podobała mi się koszulka z inicjałami Rock'a. Niall zerkał na mnie kątem oka, a ja na Niall'a wiedział co mi się podoba. Kiedy Niall kupił sobie już ubrania, wyszlismy ze sklepu i NIall kazał mi poczekać chwilke na niego bo czegoś zapomniał wyszedł ze sklepu jescze z 5 dużymi torbami wziął też ode mnie jego rzeczy poslziśmy do samochodu, włożyliśmy rzeczy i poszliśmy dalej. Po ukończonych zakupach poszliśmy jeszcze coś zjeść.
- Ej! Jestem głodna...
-Serio? dziewczyno ale ty masz spust!
- Mam to po tacie... z resztą tam nie pojadłam sobie do syta...
- Zjedliśmy po 2 hamburgery, paczke meega frytek, nuggetsy i 1l Coli!
- To przecież nie dużo..
-Gdzie byłaś całe moje zycie?! :D
- *ja* LOL69 hahahahahaha.
Wyszliśmy z galerii i pojechaliśmy do domu. Zbliżał sie już wieczór... słońce w blasku przepięknych kolorów tonęło w horyzoncie. Ja i Niall siedzieliśmy na ławce za domem podziwiając zachód słońca. Niall bez ani jednego słowa, patrząc sie przed siebie złapał mnei za ręke. Ja nie zaaregowałam na to chciałam aby to zrobił... Mogliśmy tak siedzie wieczność, ale skończyło się. Przyjechały dziewczyny odrazu weszliśmy do domu podzieliliśmy pokoje dla każdego spokojna starczyło jeszcze zostało ich 4 więc luzik. Wszyscy po wspólnej kolacji i dniu peeełnym wrażeń poszliśmy do łóżek. Nawet eni mieliśmy siły żeby pozanć się. Podążyłam w górę do swojego pokoju ległam na łóżku i wtedy ktoś zapukał do drzwi:
-Puk, puk
W drzwiach pojawił się Niall.
-Wejdź proszę.
-Dzięki. Słuchaj mam coś dla Ciebie!
-Dla mnie? Co?
-Prosze - Niall powiedział wręczajac mi 5 pięknych dużych toreb - ale Niall nie trzebabyło.
-Jak nie ?! Ty mnie do siebie przygarnęłaś razem ze swoimi przyjaciółkami! One też dostały co nie co.
Zajżałam do toreb a tam..! Całe mnóstwo ubrań bejsbolówka, kremowe spodnie, i ukochana koszulka z Rock'a! A w innych torbach! Buty 4 pary orginalne! Converse, Nike, po dwie pary z każdej marki.
-Niall!!! Ale wiesz, ze już nigdy od cb niczego nie przyjme?
-Nie przyzwyczjaj się ! Jeszcze została ci 1 torba.
Zajżałam do torby a tam zestaw : "happy mill hwytaj radość" z zabawkami.
-Niall ! To musiało kosztować fortune! dziękuje ci! ♥
- Jakoś specjalnei nei biedze. Stać mnie! A dla ciebie nawet gdbym nie miał tylu pieniędzy! Chciałbym sprawić ci uśmiech! Dobranoc! ♥
-Dobranoc - odpowiedziałam.
Na zajutrz wstałam, czulam sie jak nowo narodzona! W prawdzie prawie całą noc nie spałam zastanawiając się i myśląc tylko i wyłącznie o Niall'u. Powolnym krokiem szłam przez dlugi korytarz i obok drzwi Niall'a miałam już uchylić drzwi i spojżec na niego... ale pomyślałam, że nie będe go budzić. Zeszłam po schodach na dół weszłam do kuchni a tam... Nigdy sie czegoś takiego nie spodziewałam...
-Niespodzianka!!! - wykrzykneli : Niall, Zayn, Harry, Louis i Liam.
-Niall !, przepraszam was chłopaki, Co oni tutaj robią ?! skąd wiedzą, że tutaj jesteś ? wgl. co tu sie dzieje?! No Vas happenin?!
-hahhahhaha, no wybacz wiesz miałem numer do Liam'a ale ci nie powiedziałem. Czy mozemy tutaj zostać z wami?
-słuchaj nie tylko ja tu mieszkam i nie nie wiem jak dziewczyny.. a w ogóle wyobrażam sobei ich miny kiedy to zobaczą...
- mam pomysł! To może zostawmy chłopaków z dziewczynami tutaj jak wstaną to sie przywitają chłopaki dadzą radę! Cicho sie rozpakują i będzie cacy!
-No nie wiem.. a co z nami co my zrobimy?
-Ja zabieram ciebie na spacer, dłuuugi spacer.
-No dobra to chodźmy.
Wyszliśmy z domu, nie pytałam Niall'a gdzie i po co jedziemy... zachwycałam się tylko piękną pogodą i nie da sie ukryć.. Niall'em. Byłam szczęśliwa ale też przerażona... przecież może do czegoś dojść..
"Nie po co sie przejmuje... przecież chyba nic do niego nie czuje... to tylko zauroczenie." - myślałam. Bo owszem byłam Directioner i dalej jestem, ale kiedyś kochałam Niall'a całowałam jego plakaty xD. To nie moze być prawda, że może coś z tego wyjść... Szliśmy razme w ciszy,  rozmyślałam i kątem oka patrzyłam na NIall'a, Rozkoszowałam się jego widkiem, blaski słońca zlewaly się w jego złociste włosy.aahh....W końcu moje myśli przerwał niezwykły głos Niall'a :
- Ej, coś ty taka zamyślona?
- hmm.. Ja?
- Nie ja.
- Nie, poprostu myśle jak tam w domu czy już sie dowiedziały.
- Taa. jasne...
- No tak.! A ty myślisz, że o czym ja mysle?
- Myśle że myślisz oo... o mnie.
- Pff. Wcale nie, Niby dlaczego miałabym myśleć o tobie?
- Może dlatego,...
I w tej chwili cały świat przestał istnieć byłam tylko ja i Niall. Pocalował mnie... Potem już tylko zatraciliśmy się w sobie, czuliśmy oboje, ze sie kochamy, Siedzieliśmy razem na trawie, i nic tylko być szczęśliwym ♥ Niall chciał się tlyko całować i przytulać zresztą z wzajemnością ♥ Przy nim czułam się tak niesamowicie, był opiekuńczy delikatny dla mnie i kiedy była potrzeba twardy. Zakochałam się już na zabój, Nie chcielismy kończyć tego dnia, tej chwili... Ale no cóż, nadeszła pora by wracać do domu obydwoje nie wiedzieliśmy co tam zastaniemy i czy w ogóle kogos zastaniemy... ale to co tam zobaczyliśmy przeszło nasze wszlekie oczekiwania.
Ja z Niall'em zanim jeszcze wszliśmy do domu pocałowaliśmy się i mocno przytuliliśmy, bo nie chcieliśmy narazie reszcie o nas mówić i chcielismy mieć na zapas. ^^
- Kocham Cię ! Wiesz? ♥ - Niall
- Fajnie, Ja kocham jedzenie...♥
- Gdzie byłaś całe moje życie?! ♥
- Dobra, dobra ciebie też troche kocham ^^ Ale chodźmy już do domu, ja aż sie boje...
Kiedy weszliśmy zastaliśmy cisze. W kuchni nikgo nie było więc pomyśleliśmy, ze może dziewczyny posżły dos iebei do domu a chłopaki gdzie w miasto...
- Hej pójde zobaczyć do Evelyn ... moze jest.
- Ok.
Poszłam do góry, pomyślałam, że nikogo i tak nie ma w pokoju wiec nie bede pukać... Cichutko i bezszelestnie otworzyłam drzwi do sypialni a tam zoabczyłam Evelyn z Zayn'em ! Całowali się ... Nie mogłam w to uwierzyć... Chociaż przecież kochała Zayn'a od zawsze.. Zamknęłam cicho drzwi i zostawiłam ich znowu samych. Natychmiast poleciałam na dół, do kuchni aby wszystko opowiedzieć Niall'owi...
- Niall ! Niall! Gdzie ten potejtos polazł!  Nigdzie go nie było biegłam w stronę ogrodu po schodach w dół potem skręciłam za dom...
- Ałłłłłł...!!!!!
- Ałłłłłłłł !
- Niall ! Co ty robisz!
- To nie ważne . blaanjbahbskbs wiesz co właśnie widziałem! Nie uwierzysz!
- A jak ja ci powiem co widziałam ! to padniesz! nie przebijesz mnie!
- To mów pierwsza!
- nie ty! Mów NIall!
-No dobra... więc kiedy poszłaś do Evelyn ja poszedłem do ogrodu sprawdzić a tam Liam i Alex sie całują!
- No co ty gadzasz! Słuchaj ! Ja widziałam jak Evelyn i Zayn sie całowali!
- Niee!!! Co ty?!
- Naprawde! Idź sobie zobacz! Tylko po cichu!
-Ok !

Powoli zbliżałam się do naszego wielkeigo ogrodu nie wierząć w słowa Niall'a. a jednak! Zobaczyłam tam Liam'a i Alex! Przytulali się, całowali ! No w to, że Evelyn i Zayn było mi trudno uwierzyć ale, że Liam i Alex! To by mi nigdy nie przyszło do głowy. Kurcze a gdyby Alex nie przefarbowała włosów powiedziałabym, że to Natalie... Może Liam'owi bardziej spodobała się jako brunetka... Hm...
Ale nic mamy 2.. nie w prawdzie ze mną i z Niall'em chyba 3 związki ! o.O Co tu sie dzieje?! A jak jeszcze Lou i Harry zakochają się w Natalie i Jane to naprawde będzie szaleństwo...
Odeszłam powoli od nich, niezauważona, i natychmiast pobiegłam do NIall'a. Kiedy go zobaczyłam to znowu coś we mnie pękło i musiałam go szybko przytulić, pocałowac, poczuć jego ciepło... To było takie magiczne. Ale stwierdziliśmy, ze też nei mozeby tak dać się przyłapać i, że musimy być ostrożni. Poszliśmy razem do domu, do kuchni tam zastaliśmy Evelyn i Zayn'a poprostu jedzących kanapki... Popatrzyłam się z Niall'em na siebie nawzajem z uśmiechem... ale uzgodnilismy, ze nic nie dajemy po sobie pozanć, ze coś wiemy i, ze oczywiscie my jesteśmy razem...
- Siemaa wy kartofle! I jak tam niespodzianka Evelyn?. Udała sie?  hahaha
- Niall, weź przestań owszem byłyśmy troche zdziwone ale jakoś to było...
-Taaa...
- hej, Zayn ! a co może nie?! :D
- Człowieku zaatakowały nas! hahaha wzięły poduszki i zaczęła się wojna!:D
-Co?
-Co?
- No tak hahahaha... Było nieźle.
- A gdzie reszta?
- yyy.... No Alex poszła do ogrodu podlać kwiaty, a Liam poszedł do gorodu kosić trawe...
Achaa... tak to sie teraz nazywa,,,- myślałam i śmiałam się do Niall'a pewnie myślał o tym samym xD
- No a Jane, Natalie i chłopaki?
- Chyba pojechali na zakupy wszyscy razem...
- Czyli dogadaliście się?
- No tak, po wojnie było już spoko poznajemy sie teraz coraz blizej... Prawda Evelyn?
- Prawda Zayn... ^^
- To sie cieszymy.. prawda Niall?
- Prawda kotku.... yyy znaczy Joann.
- Taa.. hahah ♥
Wszyscy zjedliśmy kanapki zbliżał się już wieczór. Siedzieliśmy w 6 na ławce, w ogrodzie, opowiadaliśmy kawaly i jedliśmy jakieś ciastka i przekąski. Atmosfera była miła, Zayn i Evelyn nie mogli oderwac os siebie wzroku, to było tak dziecinnie prosto zauwazyć... podobnie z Liam'em i Alex. Kiedy już weszliśmy do domu, zorientowaliśmy się, ze przecież jeszcze nie ma w domu Jane, Nat, Lou i Hazzy.
- Ej moze zadzwonimy do nich gdzie są?
-Niee, zaraz przyjdą...
drrrrrnyg, drrrrryng - rozmowe przerwał dźwięk mojego telefonu.
- Słucham.
- Czy pani Joanne Music?
- Tak to ja.
- Czy jest z panią pan Niall Horan oraz pan Zayn Malik?
- Tak sa ze mną...
- Czy znają państwo Pana Louis'a Tomlinsona, Harry'ego Styles'a, Panią Jane Small oraz Natalie Nice ?
- Tak owszem to nasi przyjaciele.
- Dzownie, ponieważ ci państwo ulegli wypadkowi samochodowemu, wszyscy żyją, są w dobrym stanie...ale nie odzyskali jeszcze przytomności.  Pan Louis jest w naprawde ciężkim stanie... prosze aby państwo stawili się w szpitalu ********* a ulicy Joreg'a 7.
 Kiedy wysłuchiwałam tych wszytskich rzeczy.. łzy z oczu lały się mi jak rzeka.
- Dobrze zaraz będziemy... - odopwiedziałam kobiecie, rozłączyłam się i odrazu wpadłam w ramiona Niall'a.
- Co sie stało? Co sie stało? - wypytywał się Niall.
- Niall! Mieli wypadek!
- Kto?
- Jane, Nat, Louis i Harry! Jeszcze żadne z nich nie odzyskało przytomności!
-Szybko jedziemy! - zawołał
Odrazu wybiegliśmy z domu. Ja, Evelyn i Alex strasznie płakałyśmy , pnieważ to byli nasi przyjaciele. Zayn i Niall próbowali jakoś ukryć emocje ale robili to dość słabo. Musiałam pojechać samochodem.
- Ale nie mozesz jechac w takim stanie!
- Musze !
Wyjechaliśmy w końcu z domu w 10 min byliśmy na miejscu wbieglismy do gównego holu i czym predzej próbowaliśmy się dowiedzieć gdzie leżą nasi przyjaciele. W końcu pielęgniarka powiedziała nam, że wszyscy lezą w tej samej sali czyli 18... I, że możemy tylko tam wejść i nic nie mówić, bo przecież i tak nas nie usłyszą... Kiedy weszliśmy do całej białej sali jeszcze bardziej zaczęłam płakać... było tam już czuć coś niepokojącego. Zobaczyłam ich ... Wyglądali strasznie, byli poobijani, Jane miała na głowie zawinięty bandarz ... Podeszłam do jej łóżka, nie wiedziałam co mam zrobić bo chyba tylko modlić się żeby przeżyli. Ale przecież oni byli w dobrym stanie a.... a Louis. On jest w ciężkim natychmiast podeszłam do łóżka Louis'a siadłam na krześle. Złapałm go za ręke i modliłam się aby przeżył... Po chwili podszedł do mnie Niall. Popatrzył na Louis'a, w oku zakręciła mu się łza, zchylił się i przytulił mnie bardzo mocno mówiąc: "Wszystko będzie dobrze" po tych słowach zaczęłam być coraz bardziej wdzięczna losowi, że poznałam NIall'a. Bo takiego uścisku mi brakowało.. takiego szczerego. Kiedy popatrzyłam się za siebie zobaczyłam, że przy Harry'm siedzi Alex z Liam'em. Widać było, że coś po między nimi jest, ale sie do tego nie przyznawali... A przy łóżku Jane i Nat siedzieli Zayn i Evelyn. Oni już nie mogli się powstrzymać i Evelyn przytulała się do Zayn'a... Wszyscy siedzieliśmy tak nic nie mówiąc. Wtedy cisze przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Wszedł doktor był już wykfalifikowanym doktorem więc, po jego minie nie mogliśmy odczytać jakie nam przynosi wieści... W końcu doktor popatrzył na nas prosząc nas wszystkich do siebie. Podeszliśmy do niego i zamienialiśmy się w słuch...
- A więc, sprawa wygląda tak: wszyscy oprócz pana Louis'a powinni się już jutro przebudzić. To były dobre wieśći, a ta zła to, że na pana Louis'a czeka operacja i to jak najszybciej najlepiej jeszcze jutro z rana. Bo pan Louis stracił bardzo dużo krwi i żeby znowu był taki jak kiedyś potzrbna będzie krew oczywiście tej samej grupy inaczej... I wtedy usłyszałam jak Zayn i Niall zaczynają rozpaczliwie płakać.
- Co sie stało?
- Joanne, Zaden z nas nie ma tej samej grupy krwi co Louis, on ma bardzo żadką grupe.. nawet u neigo w rodzinie nikt takiej nie ma! To koniec!
- Ale jaką ma grupe - odezwała sie Evelyn.
- hb08x
- Ale ja mam taką!
I wtedy jakby kamień wszystkim spadł z serca...
-świetnei czy więc, podejmie się pani oddania krwi ?
- Tak oczywiście !
Wtedy wszyscy żucili sie z uściskami na Evelyn! W końcu uratuje zycie Louis'a! Zayn wtedy nie mógł się powstrzymać i pocałował Evelyn dziękując jej i przytulając ja z całej siły... zresztą Niall też ale pocałował ją w policzek. Kiedy po sprawdzeniu stanu chłopaków i dziewczyn, doktor powiedział do Evelyn, że musi wypełnić wszystkie papiery i już muszą jej pobrać krew to Evelyn poszła a nim a Zayn razem z nią.
- To może ja i Alex  pójdziemy po kawe?
- Pewnie idźcie.. wiedzieliśmy, ze to tylko wymówka żeby pobyc chwile razem, ale co tam sami rozumieliśmy. Kiedy ja i NIall zostaliśmy w sali sami oczywiscie oprócz Jane, Nat, Louis'a i Harry'ego, którzy byli nieprzytomni. To nie myśleliśmy żeby się całować czy coś w tym stylu. Poprostu patrzyliśmy na nich, a Niall mnie obejmował jednym ramieniem. Minęło 2 godziny LIam i Alex pojechali do domu Evelyn i Zayn byli w innej salia ja z Niall'em siedzielismy dalej w sali naszych przyjaciół. Kiedy tak siedzieliśmy w kompletnej ciszy była już około 21 już nam się chciało spać, ale nie chcieliśmy zostawiać naszych przyjaciół. Byłam już naprawde śpiąca w końcu, zamknęłam oczy i położyłam głowe na ramieniu Niall'a. Pouczułam jego perfumy były tak piekne, że jeszcze bardziej chciało mi się spać. Chciałam się znowu zatopić w jego ramionach, ale wiedziałam, że musze być przy naszych przyjaciołach. Już nie wytrzymałam, drzemałam na jego ramieniu ale cały czas myślałam, o tym, że oni tutaj leżą, że ja z Niall'em sie w ogóle poznaliśmy, że to takie cholarne szczęśćie... i, że z pośród miliona pięknych modelek, bogatych i sławnych wybrał właśnie mnie! Mnie! Taką niby szarą myszke z małej miejscowości. Kiedy tak myślałam i czułam, ciepło NIall'a. Usłyszałam tak jakby dziwne stękanie... Szybko sie ocudziłam zerwałam się z krzesła a Niall razem ze mną. I odrazu podbiegliśmy blizej łóżek.
- Hej zobacz! Harry się budzi!
Szybko zawołaliśmy doktora ten przybiegł razem z pielęgniarka i zajęli sie Harry'm. Kiedy lekarz zajmował się Harry'm my wyszliśmy tak aby Harry nas nie widział i żebyśmy byli wszyscy razme wiec szybko zadzwoniłam po Liam'a i Alex żeby przyjechali Zayn i Evelyn też na chwile mogli przyjść.
-Puk, puk, hej Hazza.. jak sie czujesz?
-yyy.. o boże, co sie stało?
-Miał pan wypadek samochodowy...
-Co?!! Jaki wypadek?! Co z Lou, Jane, Nat?! Gdzie oni są ?!
- spokojnie... wszystko jest dobrze... Jane i Nat powinny się jutro obudzić.
-A co z Louis'em?
-On jest w ciężkim stanie ale jak Evelyn odda mu krew będzie już dobrze...
Po tych słowach Evelyn uśmiechnęła się ciepło do Harry'ego a on zaczął jej dziękować i przytulać ją.
- Jest jeszcze jedna rzecz, o której państwu nie powiedziałem... - Lekarz zbladł i jego głos zaczął drżeć...- kiedy państwo jechało...to nie tylko państwo ulegli obrazom. Państwo potrącili dziewczynkę... ona lezy w tym szpitalu i walczy o życie... Kiedy Harry to usłyszał rozpłakał się a my wszyscy staliśmy jak wryci. I Harry zachrypnięty zapytał:
-Ile ona ma lat?
-11...
-Ona jutro będzie miała operację... Powinno być wszystko dobrze, ale jest ryzyko.
Nie wiedzieliśmy co mamy robić... Tutaj zostało skrzywdzone małe dziecko. Wszyscy się tak martwiliśmy o wszytskich o dziewczynkę i oczywiście naszych przyjaciół. Przez całą noc nie zmrużyłam oka... Myślałam co będzie jeżeli dzieczynka umrze.. co będą czuć jej rodzice, bliscy... to nie dawało mi spokoju... Harry został do jutra w szpitalu a Evelyn postanowiła, że jeszcze zostanie.


Tydzień później...

Minął tydzień... wszystko na szczęście skończyło się dobrze Louis jest tym samym pajacem co zawsze... ale czuł się winny, ze ta dziewczynka tak cierpiała przez niego i jego przyjaciele... Dziewczynka doszła do siebie, ale to nie był koniec przeżyła ale miała złamany między innymi: obojczyk i obie nogi a oprócz tego małe stłuczenia. A na Louis'a czekała sprawa w sądzie to miało sie odbyć za miesiąc, a my nawet nie widzieliśmy dziewczynki tylko jej rodziców, którzy byli zrozpaczeni. Wiedziałam, że to dla nich nic łatwego, ale musiałam zobaczyć tą dziewczynkę i za jej i jej rodziców zgodą zobaczyła sie z Louis'em. Więć zdobyłam adres i postanowiłam zobaczyć sie z dziewczynką... Na zajutrz pojechałam pod adres kiedy zapukałam do drzwi i się otworzyły odrazu rodzice nie poznali mnie, ale powiedziałam im wszystko i czy moge porozmawiać z dziewczynką. Zgdzili się. Po chwili byłam już w domu, weszłam po schodach prowadzona przez miłą kobietę. W końcu ta zapukała delikatnie do białych drzwi w długim korytarzu, uchyliła je trochę i zapytała się:

-Hej, Van....Masz gościa

-Wpuść go.

Kiedy weszłam do pokoju nie mogłam uwierzyć... Przedemną siedziała w jedej nodze w gipsie dziewczynka... Była długo włosą brunetką o niebieskich oczach była ubrana w czerowne spodnie, koszulke w paski i założone szelki... To mnie zdziwiło... ale bardziej jej pokój. Jedna ściana to była flaga Wielkiej Brytanii, druga to flaga Irandii a reszte ścian... To był pokój Directioner! Przecież sama nią jestem, to byo niesamowite... Dziewczynka nie wiedziała kto ją potrącił... Tak myślałam, że to chyba zmienia postać rzeczy, stała przed nią i nie wiedziałam co powiedzieć poprostu rozglądałam się po pokju. W końcu usiadłam nie dajć nic po sobie poznać i przedstawiłam się.

-Hej, jestem Joanne a ty?
-Dzień dobry, ja jestem Vanessa.
-Miło Cię poznać, moge do ciebie mówić Van a ty do mnie Aśka?
-Pewnie...
I zobaczyłam jej laptopa to był blog poświęcony One Direction, postanowiłam, że się zapytam o to.
- Widze, że lubisz One Direction?
-hahahahahhahah... Niee... żartujesz?! zauważyłąś? - kpiąco sie zapytała - ja ich kocham! Jestem Directioner! 
-A twój ulubiony to Boo Bear? 
-Tak...ale skąd wiesz, ze to Boo Bear? Jesteś Directioner?
-No tak.. ale nie po to tu przyszłam... Czy ty wiesz kto cie potrącił?
-Ja... ja nie wiem.. i chyba nie chce wiedzieć...
-A gdyby to był np. Louis Tomlinson? To chciałabyś żeby miał o to sprawe w sądzie?
-Oczywiscie, ze nie! Ale.. co to za pytania...


piątek, 19 października 2012

Nowości. !

Pomyślałam, że do każdego, opowiadania/imagina będe dawac postaci, ponieważ już sie troche pogubiłam. Jak narazie staram się znaleźć czas na dokończenie imagina o Evelyn, dzisiaj powinnam go skończyć ;D ~ NIaller'owa

wtorek, 16 października 2012

http://www.youtube.com/watch?v=VdFHlMobwzQ


Z góry przepraszam, za jakość filmiku  ;/ ale i tak się ciesze z tej reklamy *_______* <3

Hazza, aż sie boje myśleć o czym wtedy myślałeś xD ♥.


 Ty: Zayn, tym razem pozwalam ci przygotowac impreze niespodzianke dla Niall'a
Zayn *mysli* : ale mu zrobie niespodzianke..o już wiem ! Strip***rki ! :D 


Oh really, Niall ? :D 






Takie tam gify. :D Wiem, wiem straszne... ♥



 True Story Bro *__* .♥



Louis... rozwalasz <3 :D 


Dobra jak na dzisiaj gifów tyle :D zmęczona jestem ;/ Dobranoooc <3 ~ Nialler'owa

niedziela, 14 października 2012

Postaci ! ♥



Joanne Music- 18 lat sympatyczna, lecz wyluzowana i zabawna dziewczyna , gra na gitarze.
Mieszka w małym miasteczku z Evelyn i Alex są dobtymi koleżankami,
Kocha One Direction, kocha wszystkich po równo, ale jej lustrzanym odbiciem jest Niall Horan.
Imie Directioner : Niallerowa

Evelyn Valerie - 19 lat miła, zabawma, zadziorna,  gra na giatrze i śpiewa. Jest przyjaciółką z Alex i Joanne.
Ma dwójke rodzeństwa.Mieszka w małym miasteczku. Kocha One Direction, najbardziej Zayna Malika.
Imie Directioner : Zaynlinowa


Alex Mont - 19 lat kulturalna, zabawna, wygadana. Jest niesamowitą wokalistką.
Jeździ na deskorolce, jest wyluzowana. Mieszka z Evelyn i Joanne.
Uwielbia One Direction, najabrdziej Liama Payne.
Imie Directioner : Dj Paynex.



Jane Small - 18 lat, zabawna, pomocna, miła, dobra uczennica, mądra i zwariowana.
Gra na gitarze basowej w Rock'owej Kapeli : "Blue Spike". Jest przyjaciółką z Joanne i Natalie.
Mieszka z Natalie w jednym domu, a Joanne w sąsiednim mieście.
Kocha One Direction, wszytkich równo, ale gdyby miała kochać jako dziewczyna
to Zayna Malika 
Imie Directioner : Zaynsterowa.



Natalie Nice - 19 lat, miła, zawsze uśmiechnięta, uczynna, pomocna.
Jest przyjaciółką z Jane i Joanne, mieszka z Jane w jednym domu. 
Gra na perkusji w Rock'owej Kapeli : "Blue Spike" z Jane. Jest bardzo utalentowana.
Kocha One Direction, jej sympatią jest także Zayn Malik.
Imie Directioner : Malikowa.



Michelle Reason - 20 lat, uatalentowana, miła, pomocna, zabawna, Jest przyjaciółką z 
Joanne. Mieszka w Wielkiej Brytanii w Holmes Chapel. Gra na gitarze elektrycznej w swoim zespole.
Uwielbia One Direction, kocha Harry'ego Stylesa . 
Imie Directioner : Ms. Styles.


Annie Cook - 17 lat , miła lecz bezczelna, zwariowana porównywana do Louisa Tomlinsona.
Lubi rozśmieszać ludzi do łez, jest przyjaciółką z Joanne, jest tancerką w grupie :
"Flaming Dragons" jeździ w trasy koncertowe wraz z gwaizdami sceny muzycznej.
Kocha One Direction, 
Jej marzeniem jest poznać Harry'ego Stylesa. 
Imie Directioner : Hazzowa.



Harry Styles - 18 lat, wesoły, miły, seksowny, zdemoralizowany (zboczony).
Jest w zespole One Direction pochodzi z Wielkiej Brytanii. 
Przyjaźni się z Louisem, Niallem, Liamem, Zaynem.
Jego tajna broń to jego loczki i dołeczki.


Liam Payne - 19 lat, nieśmiały wrażliwy, miły, seksowny.
Jest w zespole One Direction, pochodzi z Wielkiej Brytanii.
Przyjaźni się z Harrym, Louisem, Zaynem, Niallem.
Jego tajna broń urok osobisty i nieśmiałość.


Louis Tomlinson - 20 lat, zabawny, wesoły, zwariowany, spontaniczny, seksowny.
Jest w zespole One Direction, pochodzi z Wielkiej Brytanii.
Przyjaźni się z Harrym, Liamem, Zaynem, Niellem.
Jego tajna broń poczucie homoru i tyłek.


Niall Horan - 19 lat, zabawny, wesoły, uroczy, seksowny.
Jest w zespole One Direction, pochodzi z Irlandii.
Przyjaźni się z Harrym, Louisem, Liamem, Zaynem.
Jego tajna broń blond włoski i boski uśmiech oraz oczy.


Zayn Malik - 19 lat, miły, pomocny, wrażliwy, zabawny, uroczy, seksowny.
Jest w zespole One Direction, pochodzi z Wielkiej Brytanii.
Przyjaźni się z Liamem, Niallem, Louisem, Harrym.
Jego tajna broń uśmiech i oczy.



Tj Tayler - 18 lat, miły, pomocny, zadziorny, utalentowany i wrażliwy.
Jest w zespole z Jane i Natalie, gra na giatrze elektrycznej. 
Pochodzi z Austrii. Nie lubi One Direction.
Ale gdyby jego dziewczyna go przekonała, polubił by.
183 cm wzrostu.




David Tayler - 18 lat , miły, pomocny , zabawny, świetny wokalista.
Jest bratem bliźniekiem Tj'a, jest wokalistą w zespole : "Blue Spike".
Pochodzi z Austrii, razem z bratem mieszkają w Polsce. 
Lubi One Direction.
184 cm wzrostu

sobota, 13 października 2012

Imagin: Evelyne ♥ Rozdział 1.

... Kiedy Evelyn dostała oferte pracy w Bradford, jako opiekunka do dzieci wachała się, lecz postanowiła.
-Mamo, tato wyjeżdżam do Anglii, do Bradford.
-Ale, dlaczego?
-Poprostu dostałam tam dobrze płatną pracę, sami mówiliście, że mam się usamodzielnić!
-No tak ale dobrze sprawdziłaś?
-Tak, to bardzo pożądna rodzina.
Evelyn, wsiadła do pociągu, wagonów było 6, każdy pusty, Evelyn weszła do ostatniego wagonu, w któym była sama. Na pozór... nie zauważyła jednego chłopaka, który siedział po przeciwnej stronie wagonu, na przeciwko niej. Evelyn siedziała, i czytając swoją ulubioną książke pdt:" Mary Jane, miłość i przeznaczenie " zerkała kątem oka na pięknego, mulata z czarnymi włosami i niesamowitymi oczami, chociaż trudno było je zobaczyć z takiej odległości, wiedziala, że są piękne.
-Może do niej podejdę. Jest tam taka samotna, i ja też... Nie! ja ?! do takiej ładnej dziewczyny?! - zastanawiał się chłopak.
Aż w końcu zdecydował się i wolnym krokiem zbliżał się, do Evelyn. Serce waliło mu tak bardzo, że bał się, ze gdy podejdzie do Evelyn ta je usłyszy.
       Evelyn była tak bardzo pogrążona w Romensie, że nawet nie zauważyła kiedy chłopak usiadł doło niej.
-Hej, - powiedział nieśmiale chłopak.
Evelyn zerwała się, i upuściła z nerwów książkę na podłogę.
-Ty czytasz "Mary Jane, miłość i przeznaczenie" ?! - powiedział chłopak, ze zdziwieniem. I po chwili wyciągnął tą samą książkę.
- Wow, nie widziałam jeszcze chłopaka, który czytałby Romans. - odezwała się cicho i nieśmiało Evelyn.
- No tak, ale to moja ulubiona książka, na której skończyłaś stronie?
- Na 257 .
Chłopak niesamowicie się zdziwił, ponieważ on przerwał książkę dokładnie na tej stronie. Gdy powiedział to Evelyn ta też była bardzo zdziwiona, ale po tym oby dwoje zaczęli się śmiać.
-Jej a to, że ten włoch chciał odebrać Mary Jane Harry'emu ! No nie! przecież oni się zabardzo kochali!
-Tak, tak! - wykrzyknął chłopak.
Długo rozmawiali o książce, dogadywali się bardzo dobrze, ale chłopaka gryzło to, ze nie zna imienia pięknej dziewczyny.
-Słuchaj.- przerwał Evelyn. Evelyn poptarzyła na niego z zainteresowaniem.
-Tak?
-Bo mmi jest strasznie głupio, ponieważ gadamy tutaj juz długo o książce, a jaa... no chcę się z tobą lepiej pozanć. Może na początek zaczniemy od podstaw.
-Jestem Evelyn. A ty ?
-Ja jestem Zayn - powiedział chłopak.
Dziewczyna po tych 3 słowach osłupiała, patrzyła na Zayn'a ja wryta.
-Nie to nie możliwe! To przecież nie moze być on...! - mówiła sobie w duchu Evelyn.
-Zayn ? Zayn Malik. - wykrztusiła dziewczyna. To był Zayn Malik był w zespole One Direction, którego niegdyś Evelyn była wielką fanką nazywaną przez innych: "Zaynlinowa Directioner", ponieważ Zayn był jej ulubionym członekiem 1D. Dziewczyna miała 16 lat kiedy zerwała z One Direction, ale nadal ich kochała nigdy nie zapomniała... że to oni zmienili jej życie. Evelyn wpatrywała się w Zayn'a i nie wierzyła, że jej marzenie się spełniło, nie mówiła ani słowa.
-Wiedziałem. - powiedział z rozczarowaniem Zayn. Ale nie krzycz!
-Ja? dlaczego miałabym krzyczeć? ja jestem Directioner a Directioners wiedzą, że Zayn Malik lubi spokój, ale to nie dlatego nie krzycze. To dlatego, że wcale to nic nie zmienia, dalej jesteś tym nieśmiałym chłopakiem, który chciał się pozanć lepiej.
-Naprawę?
-Tak, to może kontynuujemy ?
-Jasne ! - wykrzyknął Zayn i z niedowierzaniem wpatrywał się w piękną Evelyn.
-A więc. Jestem z małej miejscowości Grybów, mieszkałam tam z bratem Peterem, siostrą Monic i z rodzicami, od 6 lat interesuję się boysbandem One Direction.
Zayn zaśmiał się, i wpatrując się w oczy dziewczyny, uśmiechał się do niej i powiedział:
-To może teraz ja. Jestem Zayn Malik pochodze z Bradford w Anglii, mieszkam ze swoimi siostrami i rozicami w domu rodzinnym, ale większość życia spędziłem ze swoją drugą rodziną z : Harry;m, Niall'em, Liam'em i Louis'em. A tak w ogóle, gdzie jedziesz ? - zapytał się chłopak.
-Do Bradford !
-Nie wierze! Ja też ! - Jade do rodziny ! - wykrzyknął Zayn. A ty ?
- Ja ? ja dostałam tam pracę. jako opiekunka do dziecka.
-To mam pomysł może spędzimy ta podróż razem ? - zapytał Zayn.
-Przecież jedziemy do tej samej miejscowośc, mamy dużo przesiadek i napewno będzie nam smutno w pojedynke. Tak pewnie ! - zgodziła się Evelyn.
Zayn i Evelyn siedzieli na siedzeniech w pociągu, rozmawiając o sobie, o swoim życiu Evelyn bardzo ciekawiło jakie jest życie Zayn'a i z wzajemnością. Gdy tak rozmawiali, Zayn zauważył przy bagażach dziewczyby gitarę. Była bardzo piękna, była niebieska a jej struny błyszczały się jak diamenty.
-Hej, ty grasz ? - zapytał się Zayn.
-Tak, troche.
-Zagraj coś. Zayn wstał złapał za gitarę, i podał Evelyn.
-Evelyn zaczęła grać i śpiewać : Blue Cafe "My Road" -<
http://www.youtube.com/watch?v=MFxkHXUzuIc
Zayn słuchał jej z taką uwagą, że nie mógł wziąść tchu w pierś. Kiedy dziewczyny tak pięknie, wykonywała utwór, Zayn nie mógł uwierzyć w jej talent. Kiedy Evelyn skończyła Zayn, nie wykrzsztusił ani słowa.
-Jesteś niesamowita! - Zayn w szoku powtarzał. Jesteś piekna, mądra i do tego jeszcze nieziemsko utalentowana! Evelyn zaruminiła się troszkę, po czym Zayn usiadł bardzo blisko niej i złapał ją za rękę. Kiedy Evelyn to poczuła, popatrzyła chłopakowi głęboko w oczy, powiedziała:
-Czy to przypadek, że akurat my znaleźliśmy się w tym pociągu? Zayn nie wiedział co odpowiedzieć ściskając coraz bardziej rękę Evelyn powiedział:
- "Mary Jane, miłóść i przeznaczenie" powinno się nazywać : "Evelyn i Zayn, miłość i przeznaczenie"
Po tych słowach Zayn nadal ściskając rękę Evelyn, bardzo namiętnie ją pocałował, przytulił z uczuciem. Wtedy Evelyn już wiedziała, że to nie mógł być przypadek. Przez 3 dni Zayn i Evelyn jechali cały czas ze sobą do Bradford. Kiedy dotarli do Bradford podjechali pod piękny dom, ogrodzony białym płotkiem. Wtedy Evelyn płacząc powiedziała:
-Zayn, niegdy nie zapomne!!!
Zayn złapał ją za rękę i w jego zwyczaju było na pożegnanie przytulać baardzo mocno! Przytulił Evelyn i wyszptał jej do ucha Kocham Cię. To było jasne, ze jeszcze się zobaczą, ponieważ mieszkali w tym samym mieśćie, ale dla tych dwoje rozstanie na 1 dzień to byłlo zbyt wiele. Każde z nich chciało zosatć w objęciach drugiego. Evelyn przerwała uścisk i powiedziała:
-Na mnie już pora, i podążając pod wskazany adres poszła w strone drzwi wtedy usłyszała Zayn'a :
- hej, ale gdzie ty idziesz?
- No mam ten adres, będe tu pracować jako opieknka do dziecka.
-Ale to jest mój dom, powiedział Zayn. Sprawdź jeszcze raz swój adres!
-No tak 452/a. To ten !
Zayn spojrzał na kartkę i nie mógł nic powiedzieć.
-Może to jakaś pomyłka? - powiedziała Evelyn.
-Sprawdźmy! Ja pójde 1 bo to napewno mój dom jeszcze pozanje- uśmiechając się do Evelyn poszedł w strone domu zapukał a drzwi otworzyła mu jego najstarsz siostra. Zayn nie wiedział co powiedzieć, ponieważ miała na rękach dziecko, bardzo malutkie dziecko. Wtedy do drzwi podeszła Evelyn a sisotra Zayn'a powiedziała do niej :
- Evelyn Valerie ?
-Tak to ja - odowiedziała Evelyn.
-Zapraszam do srodka! pokaze co i jak !
Zayn nie mógł uwierzyć w to co słyszy i widzi.
-Aleee... - Evelyn zmieszała się, i z niepewnością poszła za dziewczyną.
- Tutaj, usiądź prosze! A więc czytałam twoje papiery, akta, dosłownie wszystko o tobie i jesteś idealna, ale teraz chciałabym cię pozanać bliżej. Nie mam ochoty znowu szukać takiej dziewczyny więc chyba zostaniesz z nami dość długo.
Dziewczyny, dowiedzialy się o sobie bardzo dużo rzeczy i bardzo się polubiły,
-Jej.. ty też oglądasz "Pamiętniki wampirów" ?
-Tak. No wiesz, jestem już na to troche za stara ale oglądam.
- Co ?! za stara 27 lat to dużo ?! - zaśmiała się Evelyn.
-Hahahaha. wiesz dla samotnej matki to i mało i duzo ...
Evelyn i Sara rozmwiały ze sobą długo, a Zayn pod drzwiami wszytsko podsłuchiwał. Dowiedział się o Evelyn duzo ciekwaych dziewczęcych spraw. W końcu gdy Sara opowiedziała Evelyn kawał ta razem z Sarą wybuchnęła śmiechem a, że Zayn cały czas podsłuchiwał i rozśmieszyło go to, ten też wybuchnął śmiechem.
-Hahahahahahaha !!!! opss...- Zayn zdał sobie sprawę, że dziewczyny usłyszaly go. Zayn zaczął uciekać.
-Evelyn, pobiegła za nim i ze śmiechem krzyczała kpiąco :
- ładnie to tak podłsuchiwać ?! ładnie ?! :D
Zayn czym prędzej chciał po schodach dobiedz do swojego pokoju, a Evelyn biegła za nim. Wtedy Zayn popatrzył sie za siebie, stracił równowagę i zaliczył glebe. Evelyn nie zważając na to, że Zayn leży na podłodze, z rozpędu wskoczyła mu na plecy i śmiejąc się wykrzykiwała:
-Patataj patataj !! Directioner mówi patataj !!! Zayn uniósł sie z ziemi i słuchając Evelyn zaczął "galopować" po korytarzu.
-To za kare ! - Powiedziała Evelyn.
Widząc jak Evelyn i Zayn świetnie się razem bawią, Sara wzieła kamere i bez ich wiedzy nagrała to. Po tej jakze szalonej jeździe oby dwoje upadli na podłoge i nie mogli pochamować łez i śmiechu. A Evelyn wyladowała na Zaynie, położyła swoją głowe na jego klacie, zamknęła oczy. Gdy zobaczyła to Sara, odrazu wyłączyła kamere i zostawiła ich samych...  Po chwili Evelyn i Zayn opamiętali się, i chociaż nie chcieli tego, poszli do swoich pokoji. Evelyn długo rozmyślała, czy to ten, czy to ten, który da jej szczęście. Siedziala na łóżku i rozmyślała w ciszy. Wtedy usłyszała pukanie do drzwi :
- Halo, mogę wejść ? - Zapytała sie Sara.
- Tak no jasne.
- Uśpiłam małą, ale jutro to już będzie twoje zadanie i inne też.
- Tak wiem, po to tu przyjechałam.
- Jutro Ty i Zayn zostaniecie w domu sami z Jessica, ja wyjeżdżam na 4. - Mówiąc to Sara rozpłakała się.
- Ale jakto na 4 miesiące?
-Evelyn , ja musze! wyjeżdżam do Niemiec do pracy. Muszę się w końcu wyprowadzić ułożyć sobie życie! Moze tam spotkam szczęście, i ufam ci, że zajmiesz się Joanne.
- No oczywiście jestem tu dopiero dzień ale już kocham tą małą.
Po tym dziewczyby pożegnały sie, ponieważ Sara wyjeżdżała wcześnie rano.
-Jescze pójdę do Zayn'a się pożegnać. Więc dobranoc, do zobaczenia!
-Szczęśliwej podróży.
Sara zamknęła drzwi i poszła do Zayn'a.
Evelyn znowu topiła się w myślach.
- Teraz jestem tutaj z Zayn'em będziemey żyć razem przez 4 miesiące i dlużej.
Evelyn męczyły myśli, nie mogła spać. Wyszła na balkon, na którym zoabaczyła Zayn'a. Był bardzo zamyślony i smutny. Palił papierosa, ale widać było, że tego nie chce. Evelyn popatrzyła się na Zayn'a też na nią nie.Poprostu stał i wpatrując się w księżyc i paląc papierosa rozmyślał. Evelyn bez słowa oparła się o czarne błyszczące bramki balkonu, i patrząc się na pełny, srebrzysty księżyc myślała w mileczniu. Nie chciała przerywać Zayn'owi, ale nie wiedziała co go dręczy podejrzewała, że to dlatego, że jego siostra wyjeżdża. Więc zebrała się na odwage i zapytała go :
- Zayn. Powiedz mi co się dzieje?
- O Evelyn. Sara wyjeżdża i boję się, że zostane tutaj sam...
- Hej, hej - przybliżając się do niego Evelyn powiedziala- A ja ?
- A ty ... Sam nie wiem.
Evelyn nie wiedziała co ma myśleć powiedziała tylko dobranoc i weszła do swojego pokoju. Zamknęła drzwi, i legła na łóżku w końcu coś w niej pękło i rozpłakała się. Odwróciła się plecami do okna, do którego stukał Zayn i nie miała zamiaru się obrócić. Zayn pukał długo w końcu zrezygnował. Pukał też do drzwi do pokoju. Ale to nic nie dało. Zayn znowu wyszedł na balkon i przez całą noc patrzył na śpiącą Evelyn, żałował tego co powiedział wcześniej. Przed świtem Zayn poszedł do swojej siostry przed wyjazdem opowiedział jej o wszystkim.
-Zayn, nigdy nie mów tak dziewczynie!... Popatrz- Sara wyciągnęła z torby kamere i pokazała nagrany poprzednio filmik- zobacz jak do siebie pasujecie ! Facet, to świetna dziewczyna! Błagaj ją o przebaczenie! Gdy Zayn zobaczył filmik zdał sobie sprawę, że nie może jej stracić.
-Dziękuje ci ! Kocham cie Sara będe tęsknił ! Przytulili się i Sara wyszła z domu. Wyjechała.
Zayn poszedł do pokoju gdzie spała mała Jessica, obudziła się. Zayn wyciągnął ją z łóżeczka i szybko uspokoił tak aby nie obudziła Evelyn. Trzymał ją na rękach, zasnęła ale Zayn był tak zmęczony, że zasnął razem z nią na łóżku Sary. Z choryzontu wzeszło słońce, jego prominie obudziły Evelyn ta odrazu zobaczyła na zegarek ten wskazywał 8:09 zerwała się i odrazu pobiegła do pokoju Sary do Jessicy. Delikatnie uchyliła drzwi żeby w razie gdyby spała jej nie obudzić. Spojżała do łóżeczka Jessici ale jej tam nie było. Przestraszyła się weszła do pokoju i zobaczyła na łóżku śpiącego Zayn'a a obok niego śpiącą Jessice. Tych dwoje wyglądało razem tak słodko i uroczo, że Evelyn uśmiechając wyszła z pokoju. Ale wciąż była smutna z powodu Zayn'a. Wybiła 10:00. Zayn'a obudziła śmiejąca się Jessica. Oby dwoje zeszli do kuchni.
-A więc moja kobitko ! co jemy ? - uśmiechnął się Zayn do Jessici. Jessica słodko zeszła ze stołka i poprowadziła Zayn'a do lodówki wskazała, jej ulubione jedzenie: Pizze. :D
- O nie moja panno ! Wiem oboje lubimy pizze ale nie śniadanie! Teraz moze zjemy.. owocki? hm? No to jemy. Zayn zaczął karmić Jessice babanami a ta całe babany rzucała w niego. Do kuchni zeszła Evelyn podeszła do Jessicy i Zayn'a przywitała się z Jessicą przytuliła ją i chłodno przywitała także Zayn'a.
- Hej, zaczekaj ! - powiedział Zayn do Evelyn. - Wiem zachowalem się wczoraj jak idiota i to kompletny ale zrozum zawsze to moja siostra była moim wsparciem ! Ja kocham ją, kocham Jessice, ale bałem się tobie powiedzieć, ze cię kocham! Tak kocham cię zastanawiałem się nad tym dokładnie i teraz juz wiem napewno! Kocham cię ! Evelyn wzięła Jessice poszła z nią do góry ubrały się Evelyn w to :  ------------------------->
i Jessica w małą słodką bejsbolówke, czerwone malutkie "najeczki" i śliczne kremowe spodnie. Evelyn Poszła z Jessicą na spacer. Myślała o tym co powiedział jej Zayn, ona też go bardzo kochała ale zraniło ją to, co jej pwoiedział. Po spacerze Evelyn już wiedziałą czego chce. Weszły razem z Jessicą do domu Evelyn z tzw: miną " Poker Fejs" wyszła po schodach połozyła Jessicę spać zeszła do kuchni gdzie siedział Zayn i powiwedziała mu :
-Czasem chcę powiedzieć, że cię nie nawidze..., ale ty jesteś powodem mojego uśmiechu! Kocham cię Zayn !
Gdy Zayn to usłyszał, odrazu wstał przutulił Evelyn jak najmocniej, wyszeptał jej do ucha jak na początku w pociągu : Kocham cię  ! I obydwoje namiętanie się pocałowali :

-To nie mógł być przypadek, że się poznaliśmy ! ♥
-No nie ! Kocham cię idioto ! ♥ - Evelyn                                                         Zayn i Evelyn ♥ Love Story.
-A ja ciebie młoda ! ♥ - Zayn
 










4 Miesiące póżniej ....:  

Te 4 miesiące Zayn i Evelyn spędzili razem, ich miłość z dnia ma dzień rosła i powiększała się... 

Jessica pokochała Evelyn i mówiła do niej : Ciociu ♥...

- Heej, młoda ! wstawaj ! ♥
Evelyn otworzyła oczy i nad sobą zobaczyła Zayn'a .
- Hej, młody ♥ Co tak wcześnie robisz na nogach?
- Wiesz zrobiłem ci śniadanie !
To nie była żadna nowość, bo Zayn robił Evelyn i Jessice śniadanie codziennie, ale zawsze było póżniej...
- Wstawaj trzeba zjeść ubrać się i jedzimey na lotnisko po Sare!
- A tak to już przecież 4 miesiące.! Matko z tobą 4 miesięce to jakby 5 min. ♥ !
W tej chwili zadzwonił telefon domowy, Zayn pobiegł i odebrał
-Halo .
-Halo, Zayn to ty ?
-Tak ja.
- To ja Sara.
-O Sara już mamy po ciebie jechać ?
- Wiesz chciałam wam powiedzieć, że nie trzeba po mnie jechać już jade.
- Ale taksówką? przecież pojechalibyśmy po ciebie!
- haha nie Zayn nie jade taksówką. zobaczysz...
Sygnał się urwał, i w tej samej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Zayn pobiegł na dół, Evelyn szybko się ubrała i też zaszła na dół a tam Sara wraz z jakimś mężczyzną.
- Hej Zayn - powiedziała Sara i przytuliła Zayn'a. - Hej Evelyn !- Przywitała się Sara.
-Przedstawiam wam John'a.
-Witam, John Mike - męsko powiedział i uścisnął rękę Zayn'a.
-Dzień Dobry, Zayn Malik ! - uścisnął rękę mężczyzny z powagą i męskością Zayn.
-Witam John - przywitał się z Evelyn.
-Hej, Evelyn - odwzajemniła przywitanie uśmiechem.
- A gdzie moja księżniczka? - zapytała się Sara.
- Na górze śpi,( Cioooociuu !!! ) ale chyba już się obudziła... Chodźmy do niej.
-Tak idźcie ! Ja porozmawiam z Panem John'em ! - powiedział ważniacko Zayn.
-Proszę usiądź chłopcze! - powiedział Zayn do 31-letniego mężczyzny Zayn, czuł się odpowiedzialny za to, żeby nikt nie zranił jego siostry.
-Dobrze więc.
-Dobrze John. Więc powiem krótko ! Jeśli zranisz moją siostrę pożałujesz...!
-hah... zaśmiał się John, słuchaj jesteśmy ze sobą już ponad 3 miesiące odkąd przyjechała do Niemiec. I naprawdę ją kocham!
- Ah tak opowiedz mi o sobie wszytko! rozumiesz!? wszystko!
John zaczął opowiadać o całym swoim życiu i szybko z Zayn'em doslzi do porozumienia. *Po 1,5 godziny*
- John chłopie jesteś pożądnym facetem - Zayn uścisnął z uśmiechem i po męsku ręke John'a
- Ty również brachu ! ty równierz!
-Hej chłopaki ! Doszliscie do porozumienia?  Razem potakneli,
-Wiesz Sara pożądnego tego chłopaka masz.
-Oj tak wiem, a tutaj John pozanj najważniejszą osobę w moim życiu. To jest Jessica.
-Hej księżniczko ! - przykucnął i uśmiechnął się John do Jessici.
Jessica odrazu zaczęła się z nim bawić.
-To może zostawmy ich smaych ?- zasugerowała Evelyn.
-Tak a my chodźmy się gdzieś przejść razem, ♥
Evelyn ubrała się w to :






A Zayn w to :




Obydwoje ubrali się na luzie, Zayn czekał w kuchni na Evelyn, która zawsze wyglądała świetnie więc, jej wygląd jak zawsze oszołomił go. Po 5 min. razem wyszli z domu, przed domem sąsiadów zobaczyli dużego tira i, że sąsiedzi wyprowadzają się. Dom był do wynajęcia, Evelyn już miała coś na myśli, ale zachowała to dla siebie. Powiedziała tylko Zayn'owi, że zapomniała czegoś z domu i niech po to idzie a ona w tym czasie wzięła nr. telefonu i adres właściciela domu.
-Chodźmy już.
-Mhmm.. -z przepiegłym uśmieszkiem odparła Evelyn.
Evelyn i Zayn wyglądali razem zjawiskowo. Chodzili po parku chwilę za ręce, ale z chumorem Evelyn tak długo być nei mogło... Evelyn zasugerowała aby poslzi na plac zabaw, poszli a Evelyn odrazu zaciągnęła Zayn'a na karuzele zakręciła nim tak, że Zayn chwiał się przez chwile jak w czesie "dobrej" imprezy. Zayn przewrócił się a Evelyn nie pomogła mu tylko zaczęła się śmiać.
-hahahahahha!!!! - niezdara! berek goń mnie ! haa...
-Oszz ty ! no dobra !
I po chwili w parku rozległy się wrzaski Evelyn, ponieważ Zayn złapał ją i zaczął łaskotać na ziemi. I tak nawzajem... Po tej zabawie w parku, poszli do lodziarni. Wtedy Evelyn była już zmęczona, i nie miała ochoty na wyglupy. Zjedli lody. Zayn zasugerował Evelyn pójście do domu się przebrać, i pojechać na przejażdżkę. - No ale gdziee?
- Zobaczysz!
-Ale nie chce mi się - Evelyn z niepewnością mówiła Zayn'owi.
- Skoro tobie samej nie chce się iść to cie zaniose!
Wtedy Zayn chwycił Evelyn w pasie i zaniósł do samochodu. Po chwili ruszyli Evelyn nie wiedziała gdzie jadą, a Zayn powtarzał cały czas : To niespodzianka!

...

...
- Zayn powiedz mi gdzie jedziemy ?
- Evelyn ! to ma byc niespodzianka !
- Ehh...
Zayn i Evelyn jechali godzinę więc słońce już prawie przykleiło się do horyzontu. Zayn tak się cieszył, że zdawało się, że w ogółe nie słucha Evelyn, powtarzał tlyko :
- Ehe.. zobaczysz . - i śmiał się jak debil do sera.
Dojechali na małą górke, na której stało ogromne drzewo, obok drzewa leżał koc, na nim koszyk, kwiaty a do okoła koca były poustawiane świece. Wszystjo wyglądało tak romantycznie... Gdy Evelyn to zobaczyła, łzy napłynęły jej do oczu ze wzruszenia. Natychmiast wskoczyła Zayn'owi w ramiona i mocno go przytuliła.
Obydwoje siedzieli na kocu i obserwowali zachód słońca.. było tak pięknie, że Evelyn nie marzyła o takim czymś nawet w sanch. Oboje wspominali razem jak się pozanli, ten uścisk i pocałunek Zayn'a .. ahhh.. to było niesmowite i jest, że nadal trwa... Oboje wstali z koca i Zayn pocałował Evelyn wyszpetał jej do ucha uroczo : Kocham cię jesteś dla mnie najważniejsza ! ♥  ...



5 miesięcy póżniej...: 

Zayn i Evelyn przez 4 miesiące mieszkali razem w domu rodzinnym Zayn'a, a Sara i John dalej się kochają.

Evelyn przeprowadziła się do domu sąsiada obok Zayn'a i zmieszkała tam na stałe. Najlespze w tym było to, że odległość między 2 domami była minimalna tak, że Zayn i Evelyn mogli przez okno trzymac się za ręce.
I tak było... co dzień Zayn i Evelyn przy rostaniu na 2 różne domy cały czas szli za ręke wzdłóż chodnika. A gdy tylko zapadął zmrok obydowje siadali przy oknach, trzymali się mocno za ręce i patrzyli na księżyc, opowiadając sobie kawały i wspominając tą niezapomnianą podróż do Bradford. Evelyn tego bruneta z pięknymi oczami, a Zayn tą piękną i utalentowaną dziewczyne... Evelyn poznała przyjaciół Zayn'a bardzo polubiła się z chłopakami z 1D a jej przyjaciółki Alex i Joanne, też skorzystały ze związku Zayn'a z Evelyn. Joanne gdy poznała Niall'a a Niall Joanne odrazu znaleźli wspólny temat: jedzenie ^^. Za to Alex i Liam od 1 wejżenia nie zaintrygowali sie sobą, ale gdy Liam pozanł blizej Alex ta nauczyła go jeździć na desce, razem pisali pisoenki. A Evelyn i Zayn no cóż.. ta noc w pociągu, to nie był przypadek to było poprostu przeznaczenie... Do dzisiaj wspominają ich 1 temat do rozmowy czyli książkę : "Mary Jane, miłość i przeznaczenie" 




I wszyscy żyli długoo, i szczęśliwiee... ^^  





The End !                                 (Dla Eweliny [Evelyn] Love Story for YOU ♥ ! ~ Nialler'owa




czwartek, 11 października 2012

Już niedługo imaginy z One Direction, to nie będzie opowiadanie, lecz imagin ♥ będzie lepszy mam nadzieje, że sie spodoba :) xx a tu taki Nialler :